Kroczyliśmy jeden za drugim. Widziałem przed sobą buty przyjaciela i czułem, jak za mną wędruje kolejny. Dzieliły nas strugi deszczu. Przygarbieni wciskaliśmy się w błotnistą ziemię.
Simona od ponad godziny leżała na skąpanym w słońcu pokładzie. Jej smukłe, drobne ciało, przyciemnione opalenizną, mocno kontrastowało z teakowym pokładem jachtu.
Dwa płaty śledzia oblane gęstą śmietaną wjechały na stół. Wyglądały przepysznie i zapewne tak samo smakowały. Tomek zastanawiał się chwilę, a potem skinieniem głowy przywołał kelnerkę.
– Tomek, coś Ty znowu do cholery jasnej odwalił – donośny głos majstra przeleciał przez szkutnię jak błyskawica i głośno odbił się od drugiego końca hali – zwykłej listewki dociąć nie potrafisz. Tylko marnuję czas z Tobą.
Powietrze było tak gęste i ciepłe, że nadawało się do krojenia. Morze od dwóch dni nie objawiło chociażby jednej zmarszczki. O wietrze nawet nie ma co wspominać, bo wielka genua zwisała ze sztagu jak mokre prześcieradło. Wszystko stało w miejscu. Zamarło. Zamarłem i ja. Moje powolne ruchy spowodowane wysoką temperaturą jeszcze bardziej zakrzywiały czas.
Czwarta rano to najlepsza godzina do wyjścia na łowisko. Tak twierdzi szyper, który niezależnie od pogody dokładnie o tej porze goni nas w morze.
Klient może wybrać następujące formy płatności za zamówione Towary: Płatności BLIK, karta płatnicza, przelew elektroniczny poprzez zewnętrzny system płatności imoje, obsługiwany przez firmę ING Bank Śląski S.A. z siedzibą w Katowicach.”